Filipiny – przewodnik, porady, informacje
Choć powierzchnia tego azjatyckiego kraju jest niewiele mniejsza od powierzchni Polski, to ów obszar rozbity jest na ponad 7 tysięcy wysp, z czego zdecydowaną większość stanowią dziewicze, bezludne wysepki.
Zdecydowana większość obywateli (których liczba przewyższa 90 mln) mieszka na zaledwie kilku wyspach. Największym miastem jest stołeczna Manila – wraz z przyległymi miastami tworzy ona ogromny zespół miejski.
Manila stanowi polityczne, gospodarcze i kulturalne centrum kraju. To tutaj znajdują się największe lotniska i port. W mieście działa kilkanaście uniwersytetów, liczne placówki badawcze i siedziby wielkich koncernów międzynarodowych.
Turyści
odwiedzający Filipiny przybywają do miasta w celach turystycznych, ale
niejako są na nie często skazani – to ważny węzeł komunikacyjny, z
którego wyruszają na podbój innych części kraju.
Filipiny są azjatyckim ewenementem religijnym– zdecydowana większość
mieszkańców kraju to katolicy. Jest to efekt podboju tych ziem przez
Hiszpanów, którzy sprawowali tu władzę przez kilkaset lat. Po nich
rządy przejęli tu Amerykanie. Choć nie rządzą tu już bezpośrednio, to
ich wpływ na kraj jest widoczny na każdym kroku. Opuszczone
amerykańskie bazy wojskowe, stare, zdezelowane samochody z USA,
angielski jako język oficjalny, czy liczne sieci niezwykle popularnych
fast food, przypominają Filipińczykom i obcokrajowcom o amerykańskim
epizodzie w historii kraju.
Filipińczycy to niezwykle przyjazny naród. Choć znaczna część społeczeństwa żyje w totalnym ubóstwie, to nie tracą optymizmu i pogody ducha. Łączą ich niezwykle silne więzy rodzinne, co da się łatwo zauważyć w trakcie wyprawy.
Kobiety posiadają pełnię praw i sprawują pieczę nad domowym ogniskiem – często to one noszą w rodzinie spodnie…
Ludzie są tu bardzo gościnni (zawsze należy jednak zachować
zdrowy rozsądek i czujność – w przeciwnym razie możemy łatwo paść
ofiarą naciągaczy i zwykłych bandytów) i mogą nas zaprosić do swego
domu, bądź poczęstować miejscowym specjałem.
Nierzadko są to przysmaki, na które Europejczycy reagują ze zdziwieniem, bądź nawet obrzydzeniem –
psy, nietoperze, kurze embriony.
Mimo, iż Filipiny nie są tak barwne jak Indie i nie posiadają tylu wspaniałych zabytków co Chiny, to warto wybrać się na wycieczkę na filipiński archipelag. Choćby dla uśmiechniętych Filipińczyków, którzy mogą nas nauczyć optymizmu i radości życia.
Na przekór przeciwnościom losu potrafią cieczyć się ukochanym w całym kraju karaoke i podziwiać waleczne koguty – prawdziwy symbol filipińskiej siły.